Dziś wieczorem otrzymałem wiadomość o zasądzeniu na śmierć i wykonaniu [wyroku] na Imre Nagya [...] i innych. Muszę się zastrzec, i to bardzo mocno, że nie znam zarzutów, jakie zostały im postawione i udowodnione. Być może, że dowody ich winy zostaną opublikowane i zależnie od tego będzie można wyrobić sobie jaśniejszy pogląd. Po drugie, jest to sprawa wewnętrznowęgierska, w której my jako państwo nie możemy zabierać głosu, jak i sami nie chcemy, aby inne państwa zabierały głos w naszych sprawach wewnętrznych. Z tym zastrzeżeniem i kierując się tylko tym, co wiem obecnie, muszę po prostu Towarzyszom powiedzieć, że jako człowiek i jako komunista podzielam jednak uczucia większości naszych partii i narodu w tej sprawie, ale oczywiście nie możecie liczyć Towarzysze na żadne oświadczenie, bo jest to sprawa wewnętrzna innego kraju. Jak powiadam, trzeba poczekać, jakie będą dowody, ale w każdym razie nie można liczyć na żadną deklarację. Mogę powiedzieć, że gdybyśmy wiedzieli, że tak się stanie, nasza delegacja nie pojechałaby na Węgry. No, ale najważniejsze w tej sprawie i we wszystkich innych jest to, że ważniejsze od wszelkich różnic, takich czy innych ocen postępowania tego lub innego rządu, tego lub innego człowieka, ważną sprawą jest jedność w naszym obozie, bo od tego zależy życie dziesiątków milionów ludzi i naszego kraju. Od tej sprawy zależą losy wojny i dlatego tę sprawę będziemy wynosić ponad wszystko. Jest to podstawa naszej polityki zagranicznej.
Poznań, 19 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.